Zaakceptowanie wniosku stypendialnego przez uczelnię jest końcem załatwiania formalności, ale nie zawsze oznacza koniec kłopotów. Przykrą niespodziankę przeżyli studenci Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie – otrzymali wprawdzie stypendium, ale kwoty, jakie zostały przelane na ich konta, okazały się nieoczekiwanie niskie. Stypendia miały zostać przyznane w takiej kwocie, jaka była stosowana do tej pory – studenci wspominają o różnych stawkach, rzędu 500, 600 zł. Obniżki jednak zredukowały obiecujące sumy cztero-, a nawet sześciokrotnie.
Jak reagują na to zainteresowani?
Typową reakcją są nerwy, zmartwienia dotyczące uregulowania opłat takich jak czesne lub czynsz, a nawet chęć opuszczenia murów uczelni – złożenia rezygnacji. Większość studentów otrzymujących stypendia od jakiegoś już czasu przyzwyczajona była do wspomnianych wyżej wysokości stawek. Jeśli ktoś się do czegoś przyzwyczaja, uczy się żyć w danym stanie i jakiekolwiek zmiany odczuwa dużo mocniej. W trudnej sytuacji są między innymi ci studenci, którzy dzięki odpowiednio wysokim kwotom stypendium regulowali comiesięczne czesne i dodatkowo utrzymywali się, mieszkając w obcym mieście. Niektórzy postawili właśnie na tę uczelnię, ponieważ zachęciła ich reklamowana w przeróżnych formach oferta, w której wspominano o wysokim stypendium Teraz czują się oszukani i mają zamiar zrezygnować z dokonanego wyboru, ponieważ nie będą w stanie się utrzymać.
Uczelnia chwali się hasłem „Studiuj za darmo”, ale jest to w tej chwili dość ironiczne stwierdzenie. Pieniądze, które wpłynęły na konta studentów, rzeczywiście byłyby wystarczające, gdyby studiowano za darmo, a niestety trzeba opłacać czesne. Część osób jest na tyle zdeterminowana, że nie zamierza tak pozostawić sprawy. Rezygnacja to dość bierny sposób dbania o własne interesy, ale dla niektórych stanowi jedyne rozsądne wyjście. Inni myślą poważnie o podjęciu jakiejś pracy, ponieważ są już w toku studiowania i nie chcą nagle przerywać nauki. Każdy, kto czuje się poszkodowany przez decyzję władz uczelni, zwraca się do innych osób – studenci chcą być razem w obliczu trudności.
Co na to uczelnia?
Pracownicy tłumaczą, że ogólna kwota przeznaczona na stypendia dla studentów nie zmieniła się. Zmieniło się za to co innego, a mianowicie liczba osób starających się o przyznanie pomocy materialnej. Wskutek tego trzeba było w tym semestrze obniżyć wszystkim kwoty, ale, jak również można się dowiedzieć, w następnym semestrze wszystko się wyrówna. Jest to dość obiecujące – ponieważ pula jest taka sama, student ma otrzymać taką wysokość stypendium, jaka została mu przyznana. Gdy w semestrze zimowym kwota wydaje się zaniżona, w semestrze letnim każdy z narzekających otrzyma wyrównanie. Studenci muszą jednak teraz regulować opłaty i mieć z czego żyć, więc nie ma się co dziwić ich ostrym reakcjom. Rozwiązaniem byłoby na przykład wystosowanie zapomóg dla studentów albo umorzenie czesnego dla osób otrzymujących stypendia.